Ten dzień na pewno był jednym z najważniejszych dni naszego życia. Nie tyle dzięki białej sukni i dwóm kawałkom metalu ale dzięki przyżeczeniu, które złączyło nas jak horyzont łączy ziemię i niebo. Pamięć bywa ulotna, wspomnienia przykrywa kurz,,, Te wspomnienia błyszczą jak złoto i jak złoto nigdy nie zaśniedzieją...

Miał być Egipt i piramidy a jednak zobaczyliśmy więcej cudów i to na własnym podwórku niż moglibyśmy przypuszczać. Bornholm, Kołobrzeg, Słupsk, Czołpino, Kluki, Rowokół, Kwidzyn, Gniew, Malbork, Bytów, przeprawa przez Wisłę i jeszcze kilka miejsc bardzo niezwykłych w bardzo zwyczajnych okolicach...

By pomnożyć szczęście czasami tak niewiele trzeba. Czasami gdy człowiek się bardzo stara szczęścia pomnożyć nie zdoła. Nasze szczęście przybrało formę tego jeszcze małego skowronka, który już potrafi dać znać, że należy do naszego świata. Należy i już nie potrafilibyśmy tego zmienić...

Przy domku stał płotek na płotku siadł kotek i mruczy bajki do księżyca:) To jedno z wyzwań naszego życia, może nie tak trudne jak dobre wychowanie Hanusi ale jednak wymaga wiele siły i zaangażowania. Nasz mały zielony domek z dużymi oknami na świat i drzwiami zawsze otwartymi dla przyjaciół...

Wspaniała przygoda w niezwykłym świecie. Pierwsza wyprawa naszym Fokusikiem w nieznane. Niesamowite krajobrazy, rozległe przestrzenie i niebotyczne góry. Tam kiedyś wrócimy, tylko nam Hanka podrośnie:)

Druga część przygody w Chorwacji. Lazurowa głębia chorwackiego wybrzeża, stare mury twierdz i przepyszne jedzenie śródziemnomorskiego menu. Wracając poznaliśmy wyjątkowość małych ukrytych miasteczek, dla których zawsze warto zbaczać z utartych szlaków.

Jupi! W końcu udało się nam odwiedzić Wisienki i Zieloną Wyspę! Kraina naprawdę zielona z pogodą w kratkę a nawet w paski. Super przyjemna wycieczka, przegadane wieczory, wycieczki to tu to tam od klifów po strzeliste wierze Irlandzkich twierdz...